TWÓRCY LUDOWI
Rzemiosło wykonywane przez lokalnych twórców jest największym ich skarbem. Dzięki niemu pielęgnują swoją rodzimą tradycję, którą przekazują z pokolenia na pokolenie, a która często świadczy o ich tożsamości.
Twórcy z naszego terenu:
- Irena Tobis z Rudnik – kwiaty z bibuły, wieńce dożynkowe, wyroby z masy solnej
- Janina Napieraj z Żytniowa – pająki, kwiaty z bibuły
- Wiesława Grzybowska z Jaworka – wieńce dożynkowe
- Mariola Karmańska z Młynów – wieńce dożynkowe
- Lidia Surlej z Żytniowa – kwiaty z bibuły
- Teodora Jabłońska z Dalachowa – hafciarstwo, zdobienie jaj wielkanocnych „obszywanki”
- Janina Sosnowska – koronkarstwo
- Magdalena Szymańska – hafciarstwo, koronkarstwo
Każdy twórca jest niepowtarzalną osobowością tak jak jego dzieło, dzięki któremu może rozwijać swoje zdolności i realizować pasję, stając się zarazem współtwórcą lokalnej tradycji.
KWIATY Z BIBUŁKI i PAPIERU
Bibułkowe kwiaty i inne ozdoby pojawiły się znacznie później niż wycinanki i nie miały tak wyraźnych cech regionalnych, stąd nie wzbudzały zainteresowania wśród badaczy kultury ludowej. Nie wiadomo dokładnie, kiedy marszczona różnobarwna bibułka pojawiła się na rynku, ale np. papiernia w Żywcu zaczęła ją produkować około 1910 r. W czasach międzywojennych moda na kwiaty z bibuły opanowała już niemal cały kraj.
Kwiatów tych można napotkać na wsi ogromną rozmaitość, od realistycznych naśladownictw żywych kwiatów po formy fantazyjne, od miniaturowych niezapominajek po ogromne róże i georginie. Podstawowy materiał stanowią tu paski bibuły i drut, ale dla urozmaicenia wprowadza się także bibułę gładką, papier, pióra błyszczące itp. W ich wyrobie specjalizowały się dziewczęta, którym zawsze najbardziej zależało na uporządkowaniu i wystrojeniu izby. Mniej uzdolnione korzystały z pomocy koleżanek czy sąsiadek. W uboższych rodzinach podejmowano w okresie przedświatecznym masowy wyrób kwiatów, przeznaczonych do sprzedaży na targu.
Mistrzostwo poszczególnych kwiaciarek przejawia się zarówno w doborze kolorów, jak i w formowaniu pojedynczych kwiatów, ale przede wszystkim w komponowaniu z nich większych dekoracji. Takie kompozycje miały różnorodne zastosowanie. We wnętrzu mieszkalnym najbardziej zdobiona była galeria obrazów, których ramy okalano albo bukiecikami, albo wieńcem lub girlandami kwiatów samych, bądź na pokładzie z żywej zieleni jedliny czy widłaków. Charakterystyczną ozdobę domowego ołtarzyka stanowił kwiatowy łuk okalający figurę lub krzyż oraz dwa symetryczne bukiety ustawione po bokach. Bukiety te zwane drzewkiem, różgą lub palmą, na ogół płaskie, ze względu na brak miejsca, formowane były przeważnie na patyku, stąd ich nazwa bukiety na patyku. Bukiet jako ozdoba stołu pojawił się później, w modernizowanych mieszkaniach, ale tutaj był to bukiet pełny, czyli wypuknięty. Popularną ozdobą ścian pokoju były bibułkowe ozdoby w postaci niewielkich poduszek lub serc.
Do dziś dekorowane są kwiatami z bibuły kapliczki oraz ołtarze i feretrony w kościołach wiejskich. Nierzadko zwraca się przy tym uwage na symbolikę kolorów. Barwne kwiaty z bibuły na wielu terenach, dodawane są do różnego rodzaju pająków, do wielkanocnych palm, rzadziej do wieńców dożynkowych. Wykonuje się z nich szereg akcesoriów weselnych. Do wieńców pogrzebowych, czy nagrobnych, masowo przygotowywanych na dzień Wszystkich Świętych stosowane są, zależnie od okolicy kwiaty w barwach stonowanych (białe, czarne, fioletowe).
W gminie Rudniki również mamy twórczynie bibułkowych kwiatów, a są nimi pani Irena Tobis z Rudnik, która jest mistrzynią w ich tworzeniu, pani Lidia Surlej z Żytniowa oraz pani Teresa Gońda z Dalachowa. Wspaniałe ozdoby, które wychodzą spod rąk naszych kwiaciarek zachwycają swą oryginalnością, realistycznym wyglądem, ale przede wszystkim pięknem.
IRENA TOBIS
LIDIA SURLEJ
Ołtarzyki TERESY GOŃDY
PAJĄKI
Pająki stanowiły tradycyjną ozdobę wnętrz - barwne, przestrzenne konstrukcje zawieszane pod sufitem na belce stropowej. Pająk musiał być lekki, żeby jak weszło się do domu, widać było jak się kręci. Dekoracje te nawiązywały do kulistych, klejonych z opłatka światów oraz znanych wcześniej bożonarodzeniowych podłaźniczek - zielonych gałęzi zdobionych opłatkami i owocami. Pająki nie niosły jednak magicznych treści, były jedynie ozdobą izby. Niektóre formy pająków przypominały świeczniki, żyrandole i ozdoby widziane w kościołach i dworach. Występowały od drugiej połowy XIX wieku na obszarze całej Polski.
Powszechnie wykorzystywane były paski tkanin w żywych kolorach, strzępione na obu krawędziach, luźno skręcane w spiralę. Cennym materiałem była żytnia słoma. Musiała być równa i cała wybrana przed młóceniem. Z wielobarwnych, wiązanych na podobieństwo pasiastej tkaniny, nici wełny pleciono tarcze pająków, wykonywano ozdobne kwiatki. Kwiaty układano z grubej karbowanej bibuły. Do wykonania pająków promienistych bibułę cięro na paski i skręcano. Małe gęsie lub kacze piórka, naturalnie białe, bądź barwione, utykano w słomkach lub bezpośrednio w ziemniaku czy cieście konstruując zwiewne kule. Z ziaren fasoli i grochu nawlekanych na nitki tworzono łańcuchy do pająków promienistych i żyrandolowych. Na Krupiach pająki z ziaren nosiły nazwę kierce. Z opłatka klejono przeważnie kuliste bożonarodzeniowe kwiaty, niekiedy podobne formy umieszczano w pająkach. Na Wielkanoc w Łowickiem przygotowywano pająki z wydmuszkami oklejonymi wycinankami. Wykorzystywane były zarówno naturalne materiały, np. szyszki, jak też kupowane od handlarzy sztuczne koraliki. W tym regionie pająki zdobiono szczególnie okazale. Stosowano papier glansowany i bibułę w żywych czystych barwach.
Gmina Rudniki także nie może się powstydzić wspaniałymi pająkami. Twórczynie ludowe, które posiadają talent w tym zakresie to pani Janina Napieraj z Żytniowa oraz pani Wanda Wcisło z Rudnik.
JANINA NAPIERAJ
WIEŃCE DOŻYNKOWE
Wieńce dożynkowe
Dożynki nazywane były dawniej obżynkami, okrężnemi, wieńcem czy wieńcowinami. To uroczyste obrzędowe ścięcie ostatnich kłosów zakończone przekazaniem wśród śpiewów i muzyki wieńca do chaty lub dworu gospodarza. Od 1927 r. organizowane były jako ogólnopaństwowe święto plonów wsi polskiej. W okresie po II wojnie światowej święto to zmieniało swój charakter: od ogólnopaństwowych imprez (prezentowanych np. w stolicy), przez dożynki wojewódzkie, gminne, do uroczystości organizowanej na Jasnej Górze w Częstochowie.
Wieniec dożynkowy pełnił symboliczną funkcję podczas zakończenia prac polowych. Zazwyczaj pokaźnych rozmiarów, upleciony z różnych kłosów, przybrany wstążkami, kwiatami, owocami - symbolizował urodzaj i obfitość. Wykonywany najczęściej w kształcie korony królewskiej, stożka lub ostrosłupa.
Wieńce tradycyjne wykonywano najczęściej z kłosów żyta i pszenicy, rzadziej z czterech rodzajów zbóż (pszenicy, żyta, jęczmienia, owsa), ozdabiano je owocami, warzywami i kwiatami. Wieniec ofiarowywany był przez żniwiarzy gospodarzowi w czasie uroczystych dożynek. Wręczaniu wieńca towarzyszyła znana pieśń: "Plon niesiemy, plon w gospodarza dom..."
W naszej gminie wieniec dożynkowy jest wciąż żywym symbolem Święta Plonów, dziękczynieniem za ukończone żniwa i prace polowe. Każdego roku korowód delegacji sołectw z wieńcami maszeruje do kościoła na mszę św., by podziękować za zebrane plony. Na terenie gminy Rudniki artystkami ludowymi, które trudnią się ich tworzeniem są: pani Wiesława Grzybowska z Jaworku, pani Mariola Karmańska z Młynów, pani Irena Tobis z Rudnik oraz pani Henryka Surowa z Nowego Bugaja.
WIESŁAWA GRZYBOWSKA
MARIOLA KARMAŃSKA
KORONKARSTWO I HAFCIARSTWO
Koronkarstwo, znane w Polsce od XV wieku, jest jedną z najżywotniejszych dyscyplin twórczości ludowej. Koronka pojawiła się w kulturze ludowej jako element zdobniczy odświętnego stroju. W XIX w. stała się ona ogólnie dostępnym produktem również na wsi na skutek produkcji maszynowej, co spowodowało zahamowanie wyrobu ręcznego. Udało się jednak tę gałąź twórczości wskrzesić poprzez organizowane szkoły i kursy koronkarstwa, co zachęciło twórczynie ludowe do reaktywowania niektórych technik rękodzielniczych. Zaliczamy do nich m.in.:
- technikę klockową, która polega na krzyżowaniu i przeplataniu nitek nawiniętych na podłużne szpuleczki (Bobowa);
- technikę szydełkową występującą na Kurpiach, Podlasiu, Lubelszczyźnie, Opolszczyźnie, Beskidzie Śląskim. Za pomocą odpowiedniego haczyka (szydełka) i nici uzyskuje się koronki o wzorach kolistych, gwieździstych, wachlarzykowych, itp.;
- technikę siatkową (filet) jest to technika wiązana, przy której stosuje się specjalne iglice i linijki. Występuje na Górnym i Opolskim Śląsku. Wykonywane tą techniką są firanki do okien, kapy i serwety;
- koronkę frywolitkową, sięgająca aż starożytności metoda polegająca na wiązaniu przy pomocy palców nici nawiniętych na czółenka.
- koronkę złotą haftowaną na tiulu charakterystyczna na Dolnym Śląsku;
- koronkę igłową - jedna z najstarszych technik polegająca na zszywaniu utworzonego szkieletu z nitek tworząc przy tym geometryczne wzory;
- koronkę dzianą - nowa technika ręczna, w której wykorzystuje się parę drutów do przerabiania oczek lewych i prawych, spotykana współcześnie w Lubuskim i na Górnym Śląsku.
Hafciarstwo, obok koronkarstwa, jest jedną z popularnych dyscyplin twórczości ludowej. Jest to metoda ozdabiania tkanin, która polega na wyszywaniu na nich wzorów za pomocą igły lub szydełka oraz nici i różnych dodatków. Haftuje się ręcznie, czasem przy pomocy krosienek, od połowy XVIII wieku przy użyciu tamborka, a od 1828 również maszynowo.
Rozróżnia się cztery podstawowe grupy haftu:
- haft płaski
- haft wypukły
- haft nakładany
- haft ażurowy
Na terenie gminy Rudniki koronkarstwem i hafciarstwem zajmują się pani Teodora Jabłońska z Dalachowa, pani Janina Sosnowska z Rudnik, pani Magdalena Szymańska z Żytniowa oraz pani Danuta Golczyk ze wsi Chwiły. Często w Domu Kultury w Rudnikach organizowane są warsztaty, na których twórczynie ludowe uczą tworzenia wspaniałych koronek i haftów.
JANINA SOSNOWSKA
ZDOBIENIE JAJ
Tradycja zdobienia jaj w Polsce sięga X w. Podczas badań archeologicznych w Opolu odkryto skorupki jaj zdobionych techniką woskową, po ich złożeniu otrzymano najstarszą polską pisankę. Znaleziono tam również jednobarwne skorupki jaj. Ze średniowiecznych wykopalisk pochodzą „jaja” gliniane ozdobione polewą lub wapienne ozdabiane rytem. Pochodzą one z wczesnośredniowiecznych cmentarzysk – chroniły zapewne przed złymi mocami.
Magiczna rola pisanek miała duże znaczenie w XIX w., a niektóre wierzenia ludowe przetrwały do pierwszej połowy XX w. Powszechnie wierzono w życiodajną i dobroczynną moc jaj, zwłaszcza święconych. Stosowano je w magii ochronnej, magii urodzaju, a także w lecznictwie.
W przeszłości jajka, spożywane w w święta wielkanocne oraz spożytkowane w obrzędach i zabiegach magicznych, barwiono i zdobiono, przeważnie po ugotowaniu, niektóre przed zdobieniem wydmuchiwano, zdobiąc tylko wydmuszkę. Oba sposoby są kontynuowane współcześnie.
Jak zabarwić jaja?
Obecnie do farbowania jaj używa się barwników chemicznych – farb do tkanin czy farb plakatowych. Dawniej barwiono barwnikami roślinnymi. Gotowanie jaj w łupinach cebuli dawało kolory: czerwony – brązowy – pomarańczowy. Na kolor czarny barwiono w wywarze z kory olchy lub dębu, z dodatkiem opiłków żelaznych. Wywar z kory dzikiej jabłoni barwił na żółto. Zielone pisanki otrzymywano gotując jaja w pędach młodego żyta, gałązek jemioły albo mchu zebranego z kamieni.
TECHNIKI ZDOBIENIA JAJ
Najbardziej popularne techniki zdobienia jaj w Polsce to: technika batikowa, wyskrobywania i oklejania.
Technika batikowa – pisanie ornamentu na powierzchni jajka zanurzonym w roztopionym wosku pisakiem. Jest to szpilka osadzona w drewienku, którą nakłada się wosk na jajko, lub pisak – rurka czy lejek osadzony na drewnianej rączce. Nieraz używa się stalówki do pisania atramentem. Pisakiem można tworzyć jednolite, ciągłe linie, szpilką zaś otrzymujemy linie krótkie, urwane, o różnej grubości (przecinki, wykrzykniki). Po narysowaniu wzoru na skorupce, jajko wkłada się do letniego barwnika. Po ufarbowaniu i osuszeniu jajo ogrzewa się, aby usunąć wosk. Miejsca zakryte woskiem podczas farbowania pozostają w kolorze skorupki jaja. Aby otrzymać wielobarwne pisanki wymienione czynności wykonuje się kilkakrotnie, rysując nowe wzory na uprzednio pofarbowanej powierzchni jajka i wkładając do różnych barwników – od jaśniejszego do ciemniejszego – stopniowo usuwając wosk. Po otrzymaniu zaplanowanego wzoru zdejmuje się wosk, pisankę natłuszcza się i poleruje. Na pisankach przeważają motywy geometryczne i stylizowane motywy roślinne. Widoczne są motywy krzyża, słońca czy drzewka – wiatraczki, grabki itp.
Technika wyskrobywania – jest prawie równie często stosowaną techniką zdobienia jaj, jak pisanie woskiem. Polega na wyskrobywaniu wzorów na wcześniej ufarbowanym jaku brzytwą, nożem, szpilką lub żyletką, a nawet skalpelem. Technika ta znana w wielu regionach kraju, osiągnęła perfekcję na Śląsku Opolskim, gdzie ponad 100 osób zajmuje się tą dziedziną twórczości. Opolskie kroszonki charakteryzują się precyzją wykonania ornamentów kwiatowych. Często zdobią je napisy, a nawet dedykacje na pamiątkę, jak np.: „co w sercu napisane, do śmierci pamiętane” lub lakoniczne: „Ty i Ja”.
Technika oklejania – ma lokalny zasięg. Występuje w dwóch odmianach: na Kurpiach w Puszczy Białej okleja się wydmuszki rdzeniem sitowia oraz kolorową włóczką, w Łowickiem wydmuszki oklejane są miniaturowymi kolorowymi wycinankami z kolorowego papieru. W przeszłości zawieszano je na pająkach lub ustawiano w postaci dzbanuszków przy domowym ołtarzyku.
Dawniej wyrób pisanek znany był prawie we wszystkich regionach kraju. Najbardziej popularne były pisanki jednobarwne. Współcześnie, najwięcej osób wykonujących pisanki mieszka w woj. opolskim, suwalskim oraz piotrkowskim. Jajka wielkanocne pisane woskiem znane są z kresów wschodnich i centralnej Polski, oklejanki wykonuje się na Kurpiach (woj. ostrołęckie) oraz w Łowickiem (woj. skierniewickie). Z kolei kraszanki zdobione ostrym narzędziem pochodzą przede wszystkim z Opolszczyzny.
OBSZYWANKI
Młodą techniką zdobienia jaj (ok. 25 lat tradycji), pochodzącą z okolic Praszki (woj. opolskie), jest obszywanie. Na jajko naklejana jest pończoszka, potem na to naszywane są cekiny i koraliki tworzące różne wzory. Mistrzynią obszywanek jest pani Teodora Jabłońska z Dalachowa.
TEODORA JABŁOŃSKA