Dworek w Rudnikach
(...) Epoka baroku w architekturze polskiej zaczęła się już wcześniej, bo w I połowie XVII wieku, w budownictwie dworów - w przeciwieństwie do budowli sakralnych i pałaców - ślady nowych tendencji europejskich ujawniały się później. Barokowe elementy na szerszą skalę zauważyć możemy dopiero w dworach budowanych po połowie XVII wieku. Ponadto, dwory nie miały tak wyraźnych cech stylowych jak kościoły czy wielkopańskie rezydencje. Były skromnymi budowlami, projektowanymi przeważnie przez samych właścicieli, którzy podpatrzywszy jakiś detal czy proporcje w pałacach - przekazywali je miejscowym cieślom lub muratorom.
Ci budowali na miarę swych umiejętności i skromnych możliwości, wykorzystując z kolei wzorce ludowego budownictwa i tradycje przekazywane z ojca na syna. Ten mariaż wielkiej architektury, sprowadzonej zwykle do kilku elementów, z ludową sztuką polską, zarówno w epoce baroku, jak i później neoklasycyzmu, dawał efekty bardzo swojskie a zarazem unikalne.
Wspaniałym tego przykładem był drewniany dwór w Rudnikach w województwie częstochowskim na granicy z województwem sieradzkim. Zbudowany w 1666 roku był jednym z nielicznych przykładów tak wczesnego ucieleśnienia baroku w dworach. Była to już budowla na wskroś nowoczesna, o wydłużonych kształtach, odbiegających od kwadratowych budowli obronnych. Kształt tego budynku wyznacza proporcje dworów epoki trwającej aż po wiek XIX. Zmieniają się tylko detale. Przede wszystkim proporcje wysokości ścian do wysokości łamanego, mansardowego dachu, jak 1 do 2, dają wspaniały efekt często spotykany w polskich dworach, a wynikły nie z czego innego, jak podług nieba i zwyczaju polskiego. Znaczna była szerokość dworu, stanowiąca przecież spuściznę po obronnych dworach kwadratowych, a w związku z tym belki więźby dachowej niosące połacie dachu musiały być bardzo długie. To powodowało zmniejszenie ich wytrzymałości i niebezpieczeństwo załamania pod ciężarem np. mokrego śniegu. Aby temu zapobiec, stosowano dachy strome, a zatem wysokie, oraz wzmocnienie połaci mniej więcej w połowie dachu przez tzw. łamania krakowskie, polskie, a także mansardowe. Patrz przykłady: kolejno w Laskowej, Rdzawię i Rudnikach.
Tak jak mansardowe dachy mają swoje źródło we Francji i nazwę swą wzięły od najwybitniejszego francuskiego architekta I połowy XVII wieku - Francois Mansarta, tak dachy polskie i starsze od nich dachy krakowskie uchodzą za rodzime i bardzo charakterystyczne właśnie dla małych budowli, takich jak dwory, zajazdy, plebanie.
Na przykładzie dworu rudnickiego należy wyjaśnić jeszcze jedną charakterystyczną cechę polskiego budownictwa drewnianego. Otóż jest to dwór o konstrukcji zrębowej, inaczej zwanej węgłową. Chodzi tu o sposób łączenia na narożach poziomo układanych belek tworzących ściany. Ten sposób ich łączenia, przez nacinanie belek i w miejscu nacięcia nakładanie na siebie pod kątem prostym, był bardzo rozpowszechnionym sposobem budowania dworów. Nazwa „zrębowy” pochodzi właśnie od nacinania, „zrąbywania” końcówek belek, a nazwa „węgłowy” wiąże się z faktem przypalania wystających poza zrąb tzw. ostatków, gdyż wtedy robactwo imać się ich nie rade.
Dwór w Rudnikach przez kilka pokoleń był własnością rodziny Miączyńskich. Niestety, nie dotrwał do naszych czasów. Zamieniony po 1945 roku na magazyn, został zdewastowany i rozebrany na początku lat sześćdziesiątych.(...)
Cytat z książki „Jam Dwór Polski”.
Zdjęcia pochodzą ze zbiorów Muzeum Ziemi Wieluńskiej w Ożarowie.